
Już antyczni myśliciele formułowali tezy, że ludzkość patrzy na rzeczywistość w sposób subiektywny. W XVII wieku angielski filozof John Locke zauważył, że letnia woda może wydawać się raz gorąca, a raz zimna, w zależności od tego w jakiej wodzie (zimnej czy gorącej) trzymana była wcześniej ręka. Niemiecki psycholog Hermann von Helmholtz w XIX wieku opisał efekt kontrastu, czyli błąd polegający na subiektywnym powiększeniu lub umniejszeniu obserwowanych cech obiektu w sytuacji porównywania go z wcześniej (lub jednocześnie) obserwowanym innym obiektem. Zaobserwował, że komentator sportowy wydaje się wyższy jeżeli rozmawia z dżokejem, a niższy jeżeli przeprowadza wywiad z koszykarzem. W latach 50 XX w Jerome S. Bruner i Leo Postman rozpoczęli badania nad tym, jak potrzeby, motywacja i oczekiwania wpływają na ludzką percepcję. Ich nowatorskie badania stanęły w opozycji do dotychczasowych poglądów zakładających, że percepcja nie zależy od otaczającego świata i osoby, która ten świat postrzega.
Chcąc wyjaśnić różne postrzeganie rzeczywistości wprowadzono pojęcie tendencyjności poznawczej (ang. cognitive bias). Zostało ono sformułowane w 1972 roku przez Amosa Tversky i Daniela Kahneman. Tłumaczy się je jako systematyczny sposób myślenia, który ogólnie zdaje egzamin, ale może prowadzić do fałszywych wniosków, decyzji lub sądów, kiedy podmiot (człowiek bądź zwierzę) nie potrafi odróżnić niewłaściwych warunków jego zastosowania od właściwych. Uważa się, że przyczyną owych fałszywych wniosków, decyzji lub sądów jest różna postawa życiowa. Podmioty o nastawieniu optymistycznym bądź pesymistycznym zupełnie inaczej postrzegają otaczający świat.
W przypadku optymistów można zaobserwować zjawisko tendencyjności optymistycznej (ang. optimistic bias), czyli błędu poznawczego (iluzji poznawczej), które polega na uznawaniu, że nasze szanse na doznanie nieszczęścia są mniejsze niż innych ludzi. Można je również definiować jako, przecenienie przeczucia, że spotka nas coś dobrego, bagatelizując prawdopodobieństwo przykrości.
Badania przeprowadzone przez Tali Sharot wykazały, że u 80% ludzkości można zaobserwować tendencyjność optymistyczną. Uważa że, w społeczeństwie więcej jest optymistów niż realistów. Bycie realistą, patrzącym w przyszłość bez konkretnego nastawienia to, według brytyjskiej uczonej, objawy świadczące o lekkiej depresji. Jest wiele przykładów potwierdzających, powyższe statystyki. Zwykle człowiek uważa swoje zdolności za ponadprzeciętne. Oczywiście jest to niemożliwe statystycznie, gdyż nie każdy może być lepszy od normy. Pomimo, że w Wielkiej Brytanii wskaźnik rozwodów wynosi 40%, nowożeńcy zapytani na ile oceniają szanse na rozwód odpowiadają, że są bliskie zeru.
Tendencyjność optymistyczna wpływa znacząco na proces uczenia się. Poddano badaniu grupę Brytyjczyków pytając, na ile oceniają u siebie ryzyko zachorowania na nowotwór. Następnie przedstawiono im oficjalne statystyki brytyjskiego centrum onkologicznego, z których wynikało, że prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór to 30%. Dla badanych, którzy podali, że w ich przypadku ryzyko zachorowania wynosi 50%, statystyka brytyjskiego centrum onkologii była dobrą wiadomością. Przeciwnie w przypadku ludzi twierdzących, że ich szanse zachorowania są niższe niż podają ogólne statystyki i wynoszą 10%. Powtórzono pytanie, co ciekawe, badani zmienili zdanie w sytuacji gdy informacja była lepsza niż oczekiwali. W grupie, w której badani uważali, że ryzyko zachorowania na nowotwór wynosi 50% po usłyszeniu informacji (w tym przypadku dobrej) zmienili swoje zdanie na prawdopodobieństwo 35%. Jednak w drugiej grupie, dla której statystyki okazały się złą wiadomością ryzyko zachorowania wzrosło o jedynie parę procent. Badani ludzie, dla których wyniki statystyczne okazały się złą wiadomością nie mieli problemu z ich zapamiętaniem. Wyniki eksperymentu pokazały, że przyswojenie informacji, które są niekorzystne następuje znacznie dłużej niż tych, które są dla nas pożądane.
W psychologii obserwuje się zjawisko nierealistycznego optymizmu, które polega na postrzeganiu własnej osoby jako mniej narażonej na negatywne sytuacje, a jednocześnie jako mającej większe szanse na doświadczenie sytuacji pozytywnych. Według Maxa Taylor negatywne sytuacje prowadzą do wzmocnienia nierealistycznego optymizmu. W obliczu traumatycznego przeżycia ludzie reagują adaptacją do sytuacji. Adaptacja taka przejawia się generowaniem optymistycznego wyobrażenia rozwiązania problemu (pozytywne złudzenia). Złudzenia te wiążą się ze zdolnością do psychicznego przystosowania w sytuacjach rozczarowań, błędnych decyzji oraz porażek, które potwierdzałyby słabości i ograniczenia jednostki.
Wyższy poziom nierealistycznego optymizmu, wydaje się więc być wskaźnikiem lepszego ogólnego przystosowania człowieka do życia. Fałszywy charakter tych przekonań kłóci się klasycznym poglądem, że zdrowego psychicznie człowieka cechuje bliski kontakt z rzeczywistością.
U osób wykazujących negatywną tendencyjność poznawczą (ang. negative cognitive bias) często stwierdza się anhedonię (utrata lub brak odczuwania przyjemności) będącą niekiedy przyczyną depresji. Depresja jest poważnym zaburzeniem kognitywno-poznawczym, na które cierpi 20% ludzkości. Zwolennicy terapii poznawczej utworzonej przez Aarona Becka uważają, że dzięki zmianie tendencyjności poznawczej (elastyczny optymizm) można zmienić pesymistów na optymistów, przyczyniając się tym samym do leczenia depresji.
Ze względów etycznych bardzo trudne, a nawet niemożliwe jest przeprowadzanie badań na ludziach. Tendencyjność poznawczą można jednak badać posługując się modelem zwierzęcym. W tym celu wykorzystuje się nauczanie asocjacyjne wytwarzające instrumentalne odruchy warunkowe. W ostatnim czasie podjęto próby przeprowadzenia tego typu badań na ssakach: naczelnych (makak rezus), psach i gryzoniach oraz ptakach: kurczętach i szpakach.
Zarówno nierealistyczny optymizm jak i zbytni pesymizm może być niebezpieczny dla człowieka. Najbardziej właściwym podejściem jest zachowanie odpowiedniej równowagi. Bardzo obrazowo takie podejście wyjaśnia Tali Sharot. Istnieje niewielka szansa, że pesymistom nie wierzącym w swój sukces uda się go osiągnąć, gdyż postęp wymaga umiejętności wyobrażenia sobie alternatywnej rzeczywistości i wiary, że takowa jest możliwa do osiągnięcia. W nie lepszej sytuacji są przesadni optymiści mający pretensjonalną nadzieję na odniesienie sukcesu. Również w ich przypadku istnieje spore ryzyko odniesienia porażki. Wiara w sukces, połączona z jednoczesną zachowawczością to według brytyjskiej uczonej, przysłowiowy klucz do osiągnięcia życiowych sukcesów.
Badania przedstawione w ninejszym artykule pokazują, jak stan emocjonalny wpływa na różne postrzeganie rzeczywistości oraz, jak tendencyjność poznawcza wiąże się z różnymi zaburzeniami nastroju. Coraz powszechniejsze w ostatnich latach wykorzystywanie do badań modeli zwierzęcych może okazać się pomocnym narzędziem w zrozumieniu podłoża jak i próbach leczenia opisanych zaburzeń.