
Pod koniec XVI i w XVII wieku we Francji miały miejsce dość osobliwe, z dzisiejszego punktu widzenia, procesy sądowe. Były to czasy, w których impotencja u mężczyzny mogła zostać uznana przez sąd za przyczynę rozwodu. Wystarczyło, że kobieta, która chciała wyplątać się z nieudanego małżeństwa oskarżyła swojego męża o „niemoc”. W razie przegranej sprawy mężowi groziła grzywna, zakaz powtórnego ożenku oraz nakaz zwrotu majątku, który otrzymał od rodziny żony.
400 lat temu uważano, że impotencja bierze się z niepohamowanego wylewania własnego nasienia. Panowała opinia, że mężczyzna, który nie jest wstanie osiągnąć erekcji przy swojej żonie, na pewno zdradza ją z inną kobietą lub, w najlepszym wypadku, jest niepohamowanym onanistą.
W celu właściwego przeprowadzenia procesu sądowego powoływano komisję śledcze. Zespół składający się z lekarzy, chirurgów, funkcjonariuszy publicznych, w sumie około piętnastu osób, odwiedzał oskarżonego w domu. Celem wizyty było sprawdzenie przez śledczych czy pozwany mężczyzna jest wstanie osiągnąć i utrzymać erekcje. Zespół ekspertów zjawiał się w domu oskarżonego o ustalonej wcześniej godzinie i czekał przed sypialnią do momentu, kiedy pozwany mężczyzna stwierdzał, że jest już gotowy i można sprawdzać.
„Kiedy przybyliśmy, znajdował się w stanie erekcji, ale nie wykazał atrybutów koniecznych do skonsumowania małżeństwa. Dotykając obrzmienia, czuliśmy, że jest zbyt miękkie”
Członkowie komisji wchodzili po kolei do pokoju sypialnego i wnikliwie badali, co oskarżony ma do pokazania. Oceny były bardzo surowe. W raportach z tamtych procesów sądowych, publikowanych w książce Pierre’a Darmona, „Trial by Impotence” możemy odnaleźć takie stwierdzenia: „Kiedy przybyliśmy, znajdował się w stanie erekcji, ale nie wykazał atrybutów koniecznych do skonsumowania małżeństwa. Dotykając obrzmienia, czuliśmy, że jest zbyt miękkie”. Niekiedy uznawano, że sama erekcja nie jest wystarczającym dowodem potwierdzającym potencje. W takich przypadkach oskarżony musiał udowodnić przed komisją, że jest wstanie spółkować z żoną.
Praktyki te zostały zakończone w 1677, kiedy to uznano je za obsceniczne i godne potępienia.