
Kto by pomyślał, że samce dobrze wszystkim znanych niedźwiedzi brunatnych mają takie upodobania?
Niedźwiedzie były obserwowane, nagrywane i fotografowane przez polskich naukowców – Agnieszkę Sergiel i Roberta Maślaka w rezerwacie dla dzikich niedźwiedzi w miejscowości Kuterevo, w Chorwacji przez okres sześciu lat.
Podczas tych obserwacji odnotowano 28 aktów fellatio, podczas których zawsze jeden i ten sam niedźwiedź pozostawał stroną bierną, a drugi zawsze stroną czynną, inicjującą zbliżenie. Podchodził on do odpoczywającego na boku lub leżącego na grzbiecie towarzysza, rozsuwał mu tylne łapy, a następnie siadał i przystępował do lizania i ssania jego genitaliów, wydając jednocześnie charakterystyczne odgłosy pomrukiwania. U niedźwiedzia będącego stroną bierną dało się w wielu przypadkach zauważyć skurcze mięśni mogące świadczyć o orgazmie. Natomiast u niedźwiedzia pozostającego stroną czynną, po akcie zawsze zauważano obecność białego pienistego płynu wokół pyska, najprawdopodobniej będącego śliną pomieszaną z nasieniem. Po zbliżeniu „aktywny” był zawsze odpychany przez towarzysza, który następnie odwracał się od niego tyłem i obydwaj pozostawali w tym samym miejscu rezerwatu.
Najbardziej intrygujące wydaje się fakt, że opisane powyżej zachowania nie zanikły nawet wówczas, gdy na teren przebywania niedźwiedzi wprowadzono dwóch innych przedstawicieli ich gatunku – samca i samicę, będących dojrzałym płciowo rodzeństwem. Nasi bohaterowie nie rozpoczęli też jakichkolwiek relacji seksualnych z żadnym z nowych gości.
Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem tego typu zachowania jest to, że obydwa, niespokrewnione ze sobą niedźwiedzie, były osierocone przez matkę jako młode i nigdy nie były karmione przez butelkę. Przez zbyt wczesne pozbawienie możliwości karmienia piersią przez matkę, które trwa przez około rok w naturalnych warunkach, i zapewnia odpowiedni rozwój odruchu ssania, a także poczucie bezpieczeństwa i więzi z matką, u niedźwiedzi doszło do zaburzeń zachowania w późniejszym życiu.
U osieroconych młodych niedźwiedzi, którym brakuje odruchu ssania, często obserwuje się ssanie uszu lub innych części ciała własnych lub rodzeństwa, a nawet osób nimi się opiekujących. Ponadto niedźwiedź będący stroną czynną, podczas zbliżeń wydawał z siebie identyczne dźwięki jak młode karmione piersią przez matkę, co sugeruje, że w dalszym ciągu zachowuje się on jak bardzo młode zwierzę.
Tego typu zachowania były zaobserwowane w świecie zwierząt również u innych gatunków, m.in. u u osieroconych wargaczy (w zaobserwowanym przypadku było to ssanie własnych genitaliów), świń domowych i bydła domowego.
Dość niecodzienne zachowanie dwóch młodych samców zostało dokładnie opisane w artykule, który ukazał się w czasopiśmie naukowym Zoo Biology w czerwcu bieżącego roku.
Chcesz skomentować? Zapraszamy tutaj.
Polub NAUKLOVE na FACEBOOKU – dzięki temu nie przegapisz żadnego naszego wpisu.
Źródło: Fellatio in Captive Brown Bears: Evidence of Long‐Term Effects of Suckling Deprivation? Autorzy: Agnieszka Sergiel, Robert Maślak, Andreas Zedrosser, Łukasz Paśko, David L. Garshelis, Slaven Reljic, Djuro Huber
Zdjęcie w nagłówku: Siergiej Iwanov