
Pamięć jest niezwykle plastyczna. Nasze wspomnienia bledną i przybierają nowe kształty, czasami zdarza się, że pamiętamy rzeczy, które nigdy nie miały miejsca. Jednak to, co się dzieje w naszych mózgach, podczas kiedy wspomnienia się zmieniają, pozostaje owiane tajemnicą.
Ostatnimi czasy naukowcy zaczęli manipulować pamięcią na poziomie komórkowym. W zeszłym roku, w pracy nawiązującej do takich filmów jak „Zakochany bez pamięci” czy „Incepcja”, badacze odkryli sposoby manipulowania specyficznymi wspomnieniami u myszy używając optogenetyki – stosunkowo nowej, prężnie rozwijającej się techniki neurobiologicznej. Technika ta pozwala na pobudzanie lub tłumienie aktywności pojedynczych, wybranych neuronów przy pomocy światła laserowego. W serii eksperymentów wykazali oni, że są w stanie usuwać istniejące i wstawiać fałszywe wspomnienia.
W tym roku w swoich pracach badacze posunęli się jeszcze dalej – potrafią zmieniać emocjonalne zabarwienie wspomnień u myszy ze złego na dobry, i na odwrót. Przykładowo – samiec myszy kojarzył określone pomieszczenie z nieprzyjemnym wspomnieniem otrzymywania szoku elektrycznego. Pod wpływem światła skierowanego na określone neurony zmieniano mu wspomnienia w ten sposób, że zaczynał on zamiast tego „pamiętać”, jakoby w tym konkretnym pomieszczeniu spotkał kiedyś przyjazną mu samicę.
Nie jest do końca jasne, czy myszy w tych eksperymentach faktycznie doświadczały wyraźnie fałszywych wspomnień, czy też zaobserwowane efekty opierały się na nie do końca jasnym poczuciu przyjemności bądź strachu. Nie wiadomo też, czy i jak wyniki odnoszą się do ludzkich wspomnień. Ewentualne zastosowanie w terapii, choćby w przypadku leczenia zespołu stresu pourazowego, również wydaje się dalekie. Jedno jest jednak pewne – pamięć, niegdyś uważana za niedostępną z neurobiologicznego punktu widzenia, w końcu zaczęła odkrywać przed nami swoje sekrety.
Źródło: Science