
Wiele gatunków ptaków zamieszkujących półkulę północną, zwłaszcza Kanadę, Skandynawię czy Wielką Brytanię, uwielbia dosłownie obżerać się sfermentowanymi owocami jarzębiny czy ostrokrzewu. Alkohol powstaje w tych owocach wskutek fermentacji, zazwyczaj na przełomie jesieni i zimy, w okresie pierwszych mrozów, kiedy skrobia ulega rozkładowi do cukrów prostych pod wpływem niskiej temperatury. Następujący później okres odwilży sprzyja przedostawaniu się do owoców zarodników drożdży, które dodatkowo potęgują proces fermentacji.
Smakoszami owoców z alkoholem są zwłaszcza jemiołuszki, ale nie stronią od nich również kosy i droździki. Ptaki będące „pod wpływem” zwykle mają problemy z koordynacją ruchów podczas latania i chodzenia, a niejednokrotnie ich stan upojenia jest tak znaczny, że w ogóle nie są w stanie chodzić ani latać. Jest to bardzo niebezpieczne, gdyż w takiej sytuacji często dochodzi do zderzeń lecących ptaków ze ścianami budynków, co niestety najczęściej kończy się dla tych pierwszych śmiertelnie. Oczywiście nie ma idealnej metody potwierdzającej, że przyczyną śmierci jest w takich sytuacjach alkohol, ponieważ znika on z organizmu szybko i nie pozostawia trwałych śladów. W niektórych przypadkach jednak, gdy znajdowano większe ilości martwych ptaków w pobliżu ludzkich siedzib, w sekcjach zwłok ujawniano znacznie podwyższony poziom alkoholu w próbkach wątroby.
Co ciekawe, większość z padłych zwierząt, które najprawdopodobniej w trakcie lotu rozbijały się o betonowe ściany, stanowiły młode ptaki. Prawdopodobnie starsze osobniki uczą się, że należy unikać toksycznych owoców. Ponadto zaobserwowano, że u gatunków takich jak jemiołuszki, żywiących się w zimie głównie owocami, wątroba jest znacznie większa niż u innych gatunków ptaków, co być może ułatwia im metabolizowanie alkoholu.
Co zrobić jak już znajdziemy ptaka wyraźnie będącego „pod wpływem”? Naukowcy doradzają, aby umieścić go w kartonowym pudełku z otworami i dać mu kilka godzin na wytrzeźwienie, a następnie wypuścić. Badacze i pracownicy ośrodków pomocy dla zwierząt w Kanadzie stosują w tym celu specjalnie przystosowane klatki dla chomików, do których pijane ptaki trafiają bardzo często, a na ich dziobach zazwyczaj znajdują się jeszcze resztki soku z owoców. Większość z nich trzeźwieje po kilku godzinach.
Źródło: National Geographic