
Właściciele wielu węży dobrze wiedzą, że zwykle należy trzymać je oddzielnie, jako że większość gatunków żyje samotnie i niekoniecznie pozostają one w dobrych relacjach z innymi osobnikami. Oprócz występowania zachowań kanibalskich, dwa węże mogą również walczyć o jedzenie. Jak w takim razie poradzić sobie w przypadku węża, który jest właściwie dwoma indywiduami w jednym ciele?
Meduza, bo tak ma na imię bohaterka tej historii, jest albinotycznym honduraskim lancetogłowem mlecznym, który posiada dwie głowy. Z tym konkretnym zjawiskiem mamy do czynienia w sytuacji, kiedy dzielący się embrion z różnych powodów dzielić się przestaje – rodzi się organizm, który w tym wypadku ma dwie głowy, zdolne oddzielnie myśleć i mogące kontrolować długość dzielonego ciała.
Zwykle takie osobniki nie przeżywają długo na wolności, jednak przy odpowiedniej opiece mogą cieszyć się długim życiem. Nie jest to jednak proste. Weźmy choćby proces karmienia – obie głowy nie zdają sobie sprawy z tego, że wystarczy, że posili się jedna z nich, wszak składniki odżywcze i tak zostaną podzielone. Mózg każdej z głów otrzymuje sygnał o głodzie i potrzebie pożywienia się. Jeśli jedna z nich dostaje jedzenie, a druga nie, wówczas może dojść do walki o pożywienie pomiędzy dwiema głowami tego samego ciała. Przejrzyście proces karmienia pokazany jest na filmie poniżej. Obie głowy muszą otrzymać pożywienie w tym samym czasie, aby uniknąć walki. Dodatkowo, jeśli jedna skończy jeść szybciej (co również jest raczej wskazane – aby uniknąć ‘zderzenia’ się równocześnie połykanego pożywienia i zaklinowania przewodu pokarmowego) wówczas trzeba ją oddzielić od drugiej, w dalszym ciągu spożywającej pokarm.
Jak widzimy na prezentowanym filmie, głowa która skończyła jeść wcześniej wyczuwa pokarm spożywany przez swoją bliźniaczkę. Aby uniknąć walki pomiędzy nimi, należy je od siebie oddzielić. Wreszcie, po każdym posiłku Meduza jest kąpana w wodzie z mydłem, aby zmyć zapach jedzenia i uniknąć sytuacji, w której jedna głowa mogłaby zaatakować drugą, pachnącą jedzeniem.
Można się zatem domyślić, że utrzymanie takiego węża jest zadaniem dla wytrwałych pasjonatów. Ale ile z tego musi być frajdy, wiedzą tylko posiadacze takiego zwierzątka domowego.
Swoimi wrażeniami możesz podzielić się tutaj.
Polub NAUKLOVE na FACEBOOKU – dzięki temu nie przegapisz żadnego naszego wpisu.