
Od połowy lipca Ziemia wkraczała w głąb pozostałości po komecie 109P/Swift’a-Tuttle’a. Ten proces stał się powodem wzmożonej aktywności niekontrolowanego spadku niepoliczalnej ilości stosunkowo małych odłamków skalnych. Ludzie na całym świecie relacjonowali, że ich oko dostrzegło coś niezwykłego. Czy grozi nam wyginięcie?
Na całe szczęście nie:) Drodzy czytelnicy – od połowy lipca na niebie możemy podziwiać jedno z najwspanialszych zjawisk astronomicznych, jakie rozgrywają się nad naszymi głowami.
W połowie lipca swoją aktywność rozpoczął najpopularniejszy na Ziemi rój meteorów – Perseidy. Są to niewielkie odłamki skalne pozostawione na ziemskiej drodze wokół Słońca przez jedną z okresowych komet – 109P/Swift-Tuttle. Odłamki, o których mowa w większości składają się z obiektów nie większych od ziarnka piasku. W momencie, gdy wpadają one w ziemską atmosferę, pod wpływem tarcia zaczyna na nie oddziaływać wysoka temperatura. Takie warunki sprawiają, iż w ułamku sekundy obiekty te ulegają spaleniu, co nasze oko interpretuje, jako „spadającą gwiazdę”. Wierząc w magiczną moc spadających gwiazd – na 12 sierpnia 2015 roku warto sobie przygotować długą listę życzeń, ponieważ właśnie wtedy nastąpi moment kulminacyjny aktywności Perseidów. Naukowcy przewidują od kilku do kilkudziesięciu zjawisk w ciągu godziny, a więc warto się zaopatrzyć w wygodny leżak po to, by nic nam nie umknęło.
Gdzie i jak obserwować Perseidy?
W zasadzie nie ma żadnej reguły, jeśli chodzi o obserwacje zjawisk tego typu. Podczas obserwacji można położyć się na kocu lub leżaku i wpatrywać się w okolice tzw. „radiantu”, a więc punktu na niebie, z którego „wylatywać” będą spadające gwiazdy.
Jak sama nazwa roju mówi – Perseidy wylatują z gwiazdozbioru Perseusza – z konstelacji położonej nieco poniżej charakterystycznej Kasjopei, której gwiazdy składają się w zniekształconą literę „W”. Tuż po zachodzie Słońca oba gwiazdozbiory można dostrzec na południowo-wschodnim horyzoncie.
Przy tego typu obserwacjach niesamowicie liczy się refleks oraz cierpliwość. Dlatego radziłbym nie wpatrywać się jedynie w radiant, lecz od czasu do czasu wzrokiem ogarniać całe niebo.
Zobacz również: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna – przeloty nad Polską w sierpniu