
Astronomia to pasja, która wymaga pewnego rodzaju elastyczności oraz czasu i jeśli chcemy się nią naprawdę zainteresować, to musimy wziąć takie rzeczy pod uwagę.
Korzystając z dni wolnych od szkoły w związku z maturą, której pisania podjęli się moi starsi koledzy, wybrałem się na obserwacje astronomiczne i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że podjąłem się tego około godziny czwartej nad ranem!
Co mnie tak wcześnie wypędziło z łóżka?
Przede wszystkim warto wspomnieć, że były to dwa obiekty, które miałem zamiar obejrzeć – Saturn i Iridium 5. W tym celu musiałem wcześnie wyrwać się z łóżka, bo budzik nastawiłem sobie już na godzinę 3:30, podczas gdy około 3:50 miał pojawić się jasny rozbłysk flary Iridium. Przy okazji korzystając z tego, że w ówczesnej porze można było zobaczyć dość wysoko Saturna, nie śmiałem nawet pomyśleć o tym, by jemu nie poświęcić czasu podczas obserwacji. Koniec końców – czy mi się to udało?
Zobaczycie w tym filmiku: