
Na potrzeby tego eksperymentu musimy założyć, że wszyscy mieszkańcy Ziemi zostali w magiczny sposób przetransportowani w jedno miejsce. Niech pech ten spadnie na Małopolskę. A co, mamy 7 miliardów osób w Małopolsce. I co teraz?
Punktualnie o godz. 12:00, gdy zabije Dzwon Zygmunta wszyscy mieszkańcy Ziemi skaczą na wysokość 50 cm i jednocześnie spadają na powierzchnię. Ciężar wszystkich ludzi jest ok. 10 bilionów razy mniejszy niż ciężar Ziemi. Po opadnięciu „ludzkości” po skorupie ziemskiej rozejdzie się delikatny impuls ciśnienia. Uderzenie tylu stóp wywoła trwający wiele sekund dźwięk, przypominający głośny przeciągły ryk. Jednak Ziemia nie drgnie nawet o centymetr.
Niestety konsekwencje takiego eksperymentu będą tragiczne…
Po opadnięciu na ziemię przez chwilę wszyscy w ciszy będą się rozglądać i oczekiwać efektów. Gdy te nie przyjdą, pierwsza osoba wyciągnie telefon komórkowy i wyśle mms. W chwile potem większość mieszkańców Ziemi wyciągnie swoje telefony. Spowoduje to paraliż sieci komórkowych. Po jakimś czasie naszym miłym gościom znudzi się siedzieć w Małopolsce i zapragną wrócić do domu. Jednak mimo starań wszystkich lotnisk w okolicy, PKS i PKP z Pendolino w swoim taborze, taka ilość ludzi nie będzie w stanie w żaden sposób wydostać się z Małopolski.
Po pewnym czasie zacznie brakować pożywienia i wody pitnej. Ulice pogrążone w ciemnościach staną się areną walki o nową hierarchię i pozycje na zajmowanym terenie. Dla wielu osób Małopolska stanie się cmentarzem. Ludzie jako gatunek przetrwają, jednak ich populacja znacząco się zmniejszy. A Ziemia, tak jak kręciła się przed skokiem, tak będzie kręcić się po skoku.
Więcej odpowiedzi na absurdalne pytania znajdziecie w książce Randalla Munroe „What if? A co gdyby?”. Książka ta zebrała znakomite recenzje za granicą. Od 7 października do kupienia po polsku.